Dzwoneczek wreszcie powstał, wreszcie bo uszycie go zajęło mi mnóstwo czasu, ciągle coś mi nie pasowało i w dalszym ciągu nie jestem usatysfakcjonowana, no cóż... ale na to już nic nie poradzę :), ważne że Wróżka Cynka jest i to zimowo-letnia:).
Co tu dalej będę się rozpisywać po prostu oceńcie czy warto było się pocić :).
Na początku wróżka była pozbawiona skrzydeł, potem pojawiły się doczepiane na rzep :)
Dzwoneczek wybiera się do lasu w poszukiwaniu przygód :) spotkał ślimaki :) .
Tak na marginesie ślimaki szybciej chodzą niż ja robię zdjęcia :).
I wersja letnia.